sobota, 21 stycznia 2012

Targi VicenzaOro Winter (Vicenza, Włochy)

Targi były świetnie, mnóstwo pięknej biżuterii no i oczywiście cudnych minerałów, co cieszyło mnie najbardziej ;)
Same targi są jednymi z tych najbardziej prestiżowych, są ogromne i składają się z kilku oddzielnych hal i budynków. Wystawiało się 1400 wystawców z całego świata, z Europy, Indii, Hong Kongu, a nawet i z Polski :) Minusem tych targów było to, że jest to jeden wielki labirynt. O ile taki Macef (Mediolan, Włochy) umieszczony jest w normalnych halach na płaskiej powierzchni, to w VicenzaOro wnętrze głównej części jest wielopiętrowe, a dodatkowo jest w kształcie piramidy z nieregularnymi przejściami pomiędzy piętrami, także każda dalsza podróż gwarantuje zgubienie się ;) Tak więc ja pozostałam wierna tylko jednej części i dalej się nie zapuszczałam, a poza tym i tak najbardziej interesowało mnie to, co znajdowało się w moim dziale, czyli kamolki :)



Pare zdjęć naszej wystawy:
(proponuję powiększyć)

Minerały z Indii w sznurach oraz minerały półszlachetne i szlachetne do oprawy jubilerskiej: ametysty, kwarce Madeira, kwarce brandy, kwarce dymne, perydoty oraz akwamaryny:




Duże rzeźbione jadeity oraz krople zrobione ze spineli, granatów, apatytów, iolitów oraz perydotów:




Zbliżenie na kwarce Madeira, rzeźbiony bursztyn, rubin oraz kwarce rutylowe:




Ja oczywiście też conieco z tego musiałam sobie przywieść ;)

Sznury, m.in. chalcedon, opal, chryzopraz, kwarc różowy, ametyst, cytryn, kwarc dymny, karneol, zielony ametyst, piryt, cyrkon oraz kwarc lemon :)



Labradoryty:


Akwamaryny:


Szmaragd, barwione kwarce, jaspisy:


Kwarce rutylowe, jadeity, kamienie księżycowe, lapis lazuli:


Oraz najlepsze na koniec, czyli piękne fasetowane minerały: ametysty, cytryny, kryształy górskie, kwarce różowe, kwarce brandy, na które oczywiście wydałam majątek ;)))


 Co do samych Włoch, to będąc tam cały czas się zastanawiałam, gdzie jest ten kryzys???
Wiem, że targi są klasy międzynarodowej, bo było dużo Szwedów, Niemców, Rosjan, Amerykanów, itd. itd., jednak najwięcej było zdecydowanie Włochów, po których nic a nic nie widać, żeby mieli jakiekolwiek problemy finansowe... Włoszki noszą się tylko w złocie w NAPRAWDĘ dużych ilościach (po kilka pierścionków na jednej dłoni :P) i to najczęściej z kamieniami szlachetnymi, brylantami, jak telefon to tylko iPhone, a jak torebka czy portfel to tylko Louis Vuitton. Poza tym, czy taką Polskę byłoby stać, aby zrobić takie targi? Nasze, nawet te największe razem wzięte i pomnożone razy 3 nie byłyby tak zjawiskowe, jak te na których teraz byłam. Oczywiście bez obrazy dla naszych targów, tu się przynajmniej człowiek nie zgubi i jest z kim pogadać ;) To taki tekścik na koniec, bo ten ich kryzys nie daje mi spokoju ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...