niedziela, 19 lutego 2012

Hobby Show w Rzymie

Jak obiecałam zamieszczam pare zdjęć z Hobby Show w Rzymie :)
Byłam już na Hobby Show w okresie jesiennym i muszę powiedzieć, że targi te cieszyły się ogromną popularnością. Jednak nie tym razem... ;) Jak wiadomo, w zeszły weekend spadło duuużo śniegu we Włoszech (jakieś 5 cm może ;) ) i wierzcie mi lub nie, miasto było prawie że sparaliżowane, a ostatniego dnia to nawet pociągi dojeżdżające na wystawę i na lotnisko! nie kursowały ;) Tak więc w piątek mieliśmy może maksymalnie 10 klientów, tak, tych odważnych, którzy zimy się nie boją i jakoś dojechali ;P Odziwo w największe "mrozy", czyli w niedzielę pojawiło się więcej klientów. Targi ogólnie bardzo fajne, można było tam znaleść wszystko dla kreatywnej duszy, od decoupage'u począwszy, poprzez malarstwo, tworzenie biżuterii, a skończywszy na szyciu i szydełkowaniu. Dodatkowo dla chętnych była możliwość nauczenia się nowych technik, gdybym tylko znała włoski...;)

Warsztaty z tworzenia z masy termoutwardzalnej:
na drugim stoisku były robione mini torciki, ciasteczka, itd. ;)


Warsztaty z malarstwa z Bobbym :)


Warsztaty z tworzenia witraży:


Na tym stoisku już przygotowywania do Wielkanocy ;)


I oto największe stoisko, ozdabianie tortów ;)









Tutaj również torty, lecz tym razem z filcu :))
Mają prawdziwego fioła na punkcie ciasteczek i tortów, człowiek potem głodny chodził ;)


Patchwork:


Jeszcze pare zdjęć ze stoisk:


Ręcznie szyte m.in. lalki:


I taka ładna wystawa, niestety nie wiem z czego to i co "reklamuje" ;)


Tutaj zapewne pisze: Find us on Facebook ;))


A dla znudzonych mężów, chłopaków, ojców, samochodzik na pocieszenie, czyli Party Bus ;)


Dodam jeszcze, że jakby ktoś miał zamiar się wybrać, to oczywiście doradzam w lato, bądź na wiosnę czy jesień, bowiem Włosi także nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak ogrzewanie ;) Teoretycznie nie muszą, 99% dni w ciągu roku jest u nich w ciepło, a często zbyt gorąco, ale jednak żebyśmy wszyscy musieli całymi dniami w płaszczach i rękawiczkach siedzieć, ehh... ;) No a jeśli chodzi o hotel, to nie w Rzymie, ale w okolicach lotniska Fumicino (zaledwie 2 przystanki pociągiem). Dojazd z Rzymu to prawie godzina, metro + pociąg.
Tak, to by było na tyle. Miłej lektury, się rozpisałam dzisiaj ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...