Długo mnie tu nie było, a to za sprawą okropnego choróbska, które mnie dopadło. Dawno tak źle się nie czułam, ale cóż, antybiotyki działają cuda, i już za pare dni będę planuję być całkowicie zdrowa :P Przez ten czas zrobiłam tylko kolczyki i jeden "wypasiony" komplet, ale o nim za pare dni :)
Dzisiaj będzie o pierścionku, który bardzo mi się spodobał i na pewno wykonam jeszcze niejeden podobny. Miały być minerały, a przy tym wykonanie minimalistyczne oraz rozmiar regulowany. Ten pomysł chodził mi po głowie już od jakiegoś czasu, no i w końcu udało mi się go zrealizować :)
Minerały to cytryn oraz perydot :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz